Giannis Antetokounmpo podpisał nowy kontrakt z Milwaukee Bucks. Tym samym, wszystkie teamy, które sobie ostrzyły zęby i czyściły salary cap na walkę o Greka, muszą obejść się smakiem. Dziennikarze, którzy mieli już napisane setki tekstów pod tytułem "Gdzie trafi Giannis", muszą sobie walnąć whisky i kliknąć na nich "Delete" (to akurat świetna sprawa). Co to oznacza dla Knicks?
Tu nie ma co wierzyć w bajki tysiąca i jednego agenta. Nikt z własnej
woli nie przyjdzie do Knicks. I to nie przez właściciela, czy managerów.
Przede wszystkim przez to, że Knicks grają obrzydliwą koszykówkę i
żaden szanujący się All Star nie chciałby brać udziału w tym cyrku.
Wystarczyły dwa mecze w preseason, żeby zaświeciła się nam czerwona
lampka. To bardzo podejrzanie przypomina ubiegły sezon. Podobno podstawą przebudowy jest draft i rozwój młodych zawodników. Jakoś nie widzę, żeby oni mogli wyciągnąć coś pozytywnego z tego dramatu, który dzieje się na parkiecie. Tutaj konieczne są wzmocnienia już w tym sezonie. Tylko nie po to, żeby walczyć o Play Off. Nie po to, żeby wyrwać 15-20 zwycięstw więcej. Po to, żeby dać kilku młodym graczom szansę na rozwój w mniej toksycznych warunkach (tak, tak, dobrze wiecie o kogo chodzi - Flip i Flap).
Management Knicks musi sobie teraz odpowiedzieć na kilka bardzo ważnych pytań:
Kto będzie najlepszym zawodnikiem Knicks w sezonie 2020/2021? Spoiler: RJ Barrett.
Kto będzie najlepszym zawodnikiem Knicks w sezonie 2021/2022? Spoiler: RJ Barrett.
Kto będzie najlepszym zawodnikiem Knicks w sezonie 2022/2023? Spoiler: RJ Barrett.
Czy po sezonie 2022/2023 Barrett nadal będzie zawodnikiem Knicks? ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz