środa, 31 października 2018

New York Knicks - Golden State Warriors 100:128

Ustalmy jedno. Po meczu z Warriors nikt nie spodziewał się zwycięstwa. Ba, nikt nawet nie spodziewał się wyrównanego meczu. To miała być egzekucja. I była, ale co się mistrzowie NBA namęczyli z NYK to ich. Gdy odpalił Durant to trener Fizdale nie umiał znaleźć na to odpowiedzi. Żaden trener w NBA nie znajduje na to odpowiedzi od 3 lat. Warriors są jak trzygłowa hydra, jak utniesz jeden łeb (np. Curry) to drugi jest jeszcze groźniejszy, a w odwodzie zawsze zostaje trzeci gracz, który potrafi rzucić np. 14 trójek w 26 minut (vide Klay Thompson dzisiejszej nocy). 

W każdym razie coach Fizdale podszedł do zadania ambitnie i dokonał aż 3 roszad w pierwszej piątce. Na parkiet Madison Square Garden wyszliśmy składem: Ntilikina - Hardaway - Dotson - Vonleh - Robinson. To docenienie dobrej postawy Dotsona i Vonleha z ławki w kilku poprzednich spotkaniach. Zaskoczeniem jest wejście do starting 5 debiutanta Mitchella Robinsona. No i Frank nareszcie zaczął jako rozgrywający. Pierwsze minuty dla Knicks. Szalał w ataku Tim Hardaway, rzucał, asystował, angażował się w obronie. Wystarczyła jednak jedna minuta, Warriors włączyli drugi bieg (run 13-0), a Stephen Curry zdobył w tym okresie 11 punktów (w tym 3 trójki). To pierwsze ostrzeżenie jak łatwo mistrzowie NBA są w stanie w krótkim czasie zbudować przewagę. Knicks się nie poddawali, punktowali gracze z ławki - Kanter, Burke i Hezonja. Po 1 kwarcie remis po 25.

piątek, 26 października 2018

Miami Heat – New York Knicks 110:87


Kolejnym przystankiem Knicks w drodze po naukę (i jak najwyższy pick w drafcie 2019) było Miami. Co w ostatnim czasie łączyło te dwa zespoły? Jimmy Butler i jego transferowy dramat – oba miasta były tymi, do których chciałby się przeprowadzić główny bohater.
Knicks znowu (ale prawdopodobnie ostatni raz w najbliższym czasie) wyszli piątką Burke, Hardaway Jr, Ntilikina, Thomas i Kanter. Początek meczu to obustronny dramat w ataku. Dopiero po dwóch minutach Dragić trafił pierwszy rzut z gry. Po siedmiu minutach wynik widniał wynik 10:5 dla Heat. Końcówka tej kwarty zdecydowanie dla Knicks, szczególnie po wprowadzeniu Dotsona, Vonleha i Triera.

czwartek, 25 października 2018

Milwaukee Bucks - New York Knicks 124:113

Serię dwóch wyjazdowych spotkań Knicks zaczęli w Milwaukee. W krainie greckiego boga koszykówki Giannisa nowojorczycy walczyli jak równy z równym prawie do samego końca ze zdecydowanym faworytem jakim są Bucks, lecz wyraźnie zabrakło im doświadczenia i zimnej krwi w samej końcówce meczu. 

Knicks zaczęli piątką Burke - Hardaway - Ntilikina - Thomas - Kanter, ale początek meczu był słabiutki, co już niestety staje się tradycją w tym sezonie. Bucks niszczyli nas trójkami (w czym celował zwłaszcza Kris Middleton) oraz wejściami spin-moves w wykonaniu Giannisa. Milwaukee grało na bardzo wysokiej skuteczności, a trzeba dodać, że wszystkie rzuty były nieźle bronione, nikt nie odpuszczał. Szybko zrobiło się 30:17 dla gospodarzy i zanosiło się na szybkie rozstrzygnięcie meczu. Na szczęście dla Knicks obudził się Mario Hezonja, rzucił 7 punktów w 4 minuty i zmniejszył straty do 6 punktów. 

wtorek, 23 października 2018

New York Knicks - Boston Celtics 101:103


W trzecim meczu sezonu, Knicks stanęli naprzeciw faworytom do pierwszego miejsca na wschodzie – Boston Celtics. Pierwszy poważny test młodego zespołu i taktyki trenera Fizdale’a.
Knicks kolejny mecz rozpoczęli tym samym ustawieniem – Burke, Hardaway Jr, Ntilikina, Thomas, Kanter. Początek meczu był kiepski w wykonaniu Knicks. Irving do spółki z Horfordem i Baynesem wykorzystywali najsłabsze ogniwa obrony Knicks, czyli Burke’a i Kantera. W ataku sporo strat oraz niecelnych rzutów. Żaden zawodnik Knicks, łącznie z zawodnikami podkoszowymi, nie potrafił oddać kilku celnych rzutów. Dopiero pod koniec pierwszej kwarty obudził się Hardaway Jr. Największym dramatem, który wydarzył się w pierwszej kwarcie była brzydko wyglądająca kontuzja kostki Kevina Knoxa. Po pierwszej kwarcie Knicks przegrywali 18:31.
W drugiej kwarcie za odrabianie strat zabrali się rezerwowi Knicks. Dzięki wzmocnieniu obrony, gracze Celtics zaczęli pudłować. W ataku punkty zdobywali Trier i Dotson. Niestety, cały czas Celtics utrzymywali kilkupunktową przewagę, głównie dzięki błędom Hezonji i Robinsona w obronie.

poniedziałek, 22 października 2018

Brooklyn Nets - New York Knicks 107:105

Pierwsze derby w nowym sezonie Knicks zaczęli bez zmian w porównaniu z meczem z Atlantą. Coach Fizdale hołduje zasadzie, że zwycięskiego składu się nie zmienia i na parkiet wypuścił piątkę Burke - Hardaway - Ntilikina - Thomas - Kanter. Hala Barclays Center w połowie wypełniona fanami Knicks więc chłopaki czuli się trochę jak u siebie. Nie wiem jak w mieście traktowani są Nets, dla nas to trochę takie adoptowane dziecko, którego tak naprawdę nikt nigdy nie chciał.

Początek meczu kiepski, jak z Atlantą. Knicks zaczęli od wyniku 4:11, a potem 9:17. W pierwszej kwarcie brylował zwłaszcza Caris Le Vert, który co rusz penetrował do kosza gubiąc naszego Franka na zasłonach. Schemat atakowania pola trzech sekund powtarzał się non-stop, gracze Nets podchodzili z piłką do wychodzącego Kantera i odgrywali do zbiegającego z góry gracza, co kończyło się wsadem bądź łatwym lay-upem. Knicks długo rozkręcali się w ataku i dopiero po akcjach 2+1 w wykonaniu najpierw Kantera, a potem Hardawaya zbliżyli się na 3 punkty (20:23). Bardzo pomagali gracze Nets zaliczając w tym czasie aż 6 strat. Sielanka nie trwała jednak długo bo po trójkach Alana Crabbe i Joe Harrisa gospodarze ponownie odskoczyli na 9 punktów. 

niedziela, 21 października 2018

New York Knicks - Atlanta Hawks 126:107

Początek sezonu w Madison Square Garden. Na dzień dobry rywalem Knicks byli Atlanta Hawks (dziękujemy Panom od terminarza). Gospodarze na ten mecz wyszli piątką Burke, Hardaway Jr, Ntilikina, Thomas i Kanter. Dużym zaskoczeniem była obecność Franka kosztem Knoxa, ale w ostatecznym rozrachunku była to chyba słuszna decyzja trenera Fizdale’a.
Początek meczu był tragedią, jeżeli chodzi o grę w ataku. Knicks spudłowali dziewięć pierwszych rzutów (po drodze tylko 2 pkt Hardawaya Jr z wolnych). Nie siedziało zupełnie nic, Kanter spudłował nawet wsad przy dobitce. W końcu trener Fizdale wziął czas. Od razu po przerwie Ntilikina trafił za 3 i Knicks rozpoczęli odrabianie strat. Do końca kwarty udało się zniwelować straty do 1 pkt, głównie dzięki rzutom Burke’a i Hardawaya.

wtorek, 16 października 2018

Prognozy na sezon 2018/2019


Jaki będzie bilans (zwycięstw – porażek)?
Mafioso: 30-52
IgTheKnick: 24-58. Będę bardzo zaskoczony, jeżeli będzie choć kilka zwycięstw więcej.

Kto będzie najlepszym zawodnikiem?
Mafioso: Kevin Knox – pod nieobecność Porzingisa dysponuje największym potencjałem ofensywno-defensywnym – warunkiem jest pewność siebie w ataku. Po powrocie Porzingoda, oczywiście Łotysz przejmie rolę lidera i najlepszego gracza.
IgTheKnick: Tim Hardaway Jr – bo to musi być on. Powinien być liderem w ataku. Musi poprawić selekcję rzutów oraz grę w obronie. Ale z tymi problemami Trener Fizdale powinien sobie poradzić.

Na dobry początek

Jak zaczynać to z przytupem - od gibiącego się Eddy'ego Curry'ego.

https://www.dailymotion.com/video/x7a4l2

Pięć wątków na nadchodzący sezon

James Dolan/Steve Mills/Scott Perry. Czy wytrwają w umiarkowaniu?

Wydaje się, że w końcu organizacja Knicks zmierza ku profesjonalnemu zarządzaniu. Duet Mills/Perry wprowadza standardy, które można traktować jak zalążek jakiejś długofalowej strategii. Czy starczy im cierpliwości na kolejny rok tankowania? Oby. Pokus na pewno nie będzie brakować (vide casus Jimmy'ego Butlera), ale odbudowa drużyny powinna być oparta o wybory w drafcie i wspieranie rozwoju młodych graczy (Porzingis, Ntilikina, Knox). Na konferencjach prasowych zarządzający jak mantrę powtarzali wyrażenie „player development process” i to hasło ma towarzyszyć Knicks w nadchodzącym sezonie. Dopiero po oczyszczeniu salary cap Knicks powinni polować na jakąś gwiazdę.
James Dolan - właściciel drużyny, znany z gorącej głowy, zdaje się na razie wytrzymywać ciśnienie i sprzyja „dobrej zmianie”, zamiast wykonywać nerwowych ruchów. Po latach nieudanych eksperymentów, przepłacanych graczy i oddania władzy w ręce Phila Jacksona musi wytrzymać na tylnym fotelu, zwłaszcza, że kierunkowi w jakim zmierzają Knicks kibicuje całe miasto, a i wolni agenci zaczynają patrzeć przychylnym okiem w kierunku Madison Square Garden. Nie powinniśmy być świadkami żadnych nerwowych ruchów ze strony Dolana.

Podsumowanie Preseason 2018


W ramach Preseason, Knicks rozegrali pięć spotkań:
Washington Wizards – New York Knicks 121:124
Brooklyn Nets – New York Knicks 102:107
New York Knicks – New Orleans Pelicans 106:100
New York Knicks – Washington Wizards 98:110
New York Knicks – Brooklyn Nets 107:113
O samych wynikach nie ma co się rozpisywać, gdyż są one najmniej istotne. David Fizdale zrobił przegląd posiadanych aktywów. Dał sporo minut każdemu zawodnikowi, żeby wszyscy mogli pokazać swoją przydatność (oczywiście oprócz Joakima Noah). Nowy trener, nowi zawodnicy, nowa taktyka, nowe ustawienia i nowe zagrywki. Jak to wyglądało? Słabo lub co najwyżej przeciętnie.

poniedziałek, 15 października 2018

Wstęp



Witamy. Mamy przyjemność zaprezentować Wam naszego bloga o New York Knicks.

Zaczęliśmy go planować niemal równo rok temu. Niestety, stara powiedzenie o planach sprawdziło się i w tym przypadku. W trakcie zeszłego sezonu nie udało się wystartować z przyczyn zawodowych. Teraz się udało.

Jesteśmy fanami Knicks od drugiej połowy lat 90-tych. Ponad dwadzieścia lat dyskusji i rozważań na temat Knicks. Teraz postanowiliśmy, że podzielimy się nimi w formie pisemnej.

Nasze opinie raczej nie będą obiektywne. Nasz styl będzie się kreował z każdym kolejnym tekstem. Będziemy najbardziej aktywni jak tylko się da, chociaż w przypadku zajawkowego bloga tworzonego przez dwie osoby mające swoje zobowiązania zawodowe i rodzinne, nie będzie łatwo. Nie zawsze będziemy pisać na bieżąco, ale na pewno opiszemy wszystkie najważniejsze wydarzenia związane z Knicks.

Tyle tytułem wstępu. Zaczynamy.

I pamiętajcie…
ALWAYS BE READY FOR KNICKSOSTROPHY